#1 2011-02-16 20:22:43

 ziemowit.g

Użytkownik

11098929
Skąd: Lubin
Zarejestrowany: 2010-03-08
Posty: 119

Nie taki diabeł straszny - Gri Gri Petzla

Witam.
Coraz więcej ludzi odwiedza nasze forum co bardzo cieszy
Więc może jakiś temat do dyskusji zapodam.
W pon. i wtorek odbywało się w SP14 szkolenie wstepne z bezpiecznej asekuracji. Mam takie spostrzezenie. Obaj prowadzący bardzo negatywnie wypowiedzieli się na temat gri gri Petzla. Że niby " idioto coś tam coś tam ", że niebezpieczne i nie nadaje się do asekuracji z dołu. Osobiście nie zgadzam się z tym ( mam na ten temat własne zdanie ) ale ciekawi mnie co o tym myślą inni.
Podzielcie się swoimi doświadczeniami z tym przyrządem i wyraźcie swoje opinnie.
Zapewne wielu z Was próbowało a Ci co nie próbowali będą mogli poznać wszystkie za i przeciw.
Osobiście uważam gri gri za bardzo dobre narzędzie ale poczekam na opinię innych.
Zachęcam do dyskusji.

Offline

 

#2 2011-02-16 21:18:09

rajiu

Użytkownik

1010627
Skąd: Lubin
Zarejestrowany: 2008-01-09
Posty: 72

Re: Nie taki diabeł straszny - Gri Gri Petzla

Gri gri jest bardzo dobrym przyrządem... ja je lubię, ale tylko do asekuracji z dołem, ale nie lubię opuszcząc na nim, wolę mieć większą kontrolę na tym.
Natomiast nawiązując do szkolenia: gri gri nie powinni stosować ludzie zaczynający przygodę ze wspinaczką, powinny go stosować osoby, które już opanowały i obyły się z asekuracją na przyrządach zwykłych, typu kubek, reverso itd. A to głównie z jednego faktu: ucząc się asekuracji na gri gri taki "świerzak" może nabrać złych nawyków (w postaci nie skupianiu się na trzymaniu liny, puszczanie liny (bo gri gri i tak się samo zablokuje), bezstresowej asekuracji), i później asekurując na np. kubku, a posiadając ZŁE nawyki z gri gri, może najnormalniej w świecie kogoś zabić albo bardzo uszkodzić czyjeś zdrowie. Dlatego przygodę z asekuracją powinno się zaczynać z przyrządami, przy których trzeba więcej myśleć, i bardziej się skupiać.... Gri gri dopiero wtedy kiedy nabierzemy wprawy i dobrych nawyków w asekuracji.

Ostatnio edytowany przez rajiu (2011-02-16 21:19:13)

Offline

 

#3 2011-02-16 21:40:42

brzezik

Użytkownik

Zarejestrowany: 2010-12-15
Posty: 356

Re: Nie taki diabeł straszny - Gri Gri Petzla

Pierwszą wadą Gri Gri, wg mnie główną jest to, że u czy złych nawyków. Tzn., że nie musimy cały czas trzymać liny w ręce, a nawet patrzeć na partnera, bo przecież Gri Gri jest tak świetne i niezastąpione, że najlepiej to jedną ręką drapać się w tyłek, a drugą popijać herbatkę:). Co za tym idzie, "świeży" łojant-wspinacz uczy się asekurować na Gri Gri, a gdy przeżuci się na coś innego np. kubek robi szereg błędów i nie czuje tej odpowiedzialności za osobę, którą asekuruje.
Podsumowując: Gri Gri uczy złych nawyków, więc nie uczymy się na tym przyrządzie asekurować tylko na urządzeniu typu kubek(np.), a po czasie, gdy załapiemy co jest pięć i zyskamy trochę doświadczenia, a nasz poziom wygody i lenistwa wzrośnie zaprzyjaźniamy się z Gri Gri:).

Drugą jego wadą równie istotną jest to, że gri gri jest przyrządem statycznym- tzn., że hamuje statycznie wspinacza po odpadnięciu od ściany. GRI GRI NIE JEST PRZYRZĄDEM NA KTÓRYM, IDZIEMY Z DOLNĄ ASEKURACJĄ. NIE PROWADZIMY NA GRI GRI!!!
Hamowanie może być dynamiczne- czyli duża ilość energii jest pochłaniana przez linę, przyrząd i asekuranta(ORAZ INNE CZĘŚĆI UKŁADU).
Asekurując na np.kubku możemy, po odpadnięciu partnera podać mu trochę luzu, aby to hamowanie nie było tak gwałtowne, albo po to, żeby nie uderzył piszczelami w półkę(lub inną przeszkodę na torze swojego lotu:)), która jest pod nim:)Jednym słowem, żeby tego jebnięcia nie przyjmował nasz kręgosłup lub jaka kolwiek inna część ciała:)
Hamowanie dynamiczne używane jest również przy wspinaczce na własnej protekcji, a gri gri jest takim urządzeniem, które hamuje gwałtownie (poprostu blokuje się po odpadnięciu) uniemożliwiając zastosowanie tego typu asekuracji i rozłożenie siły na wszystkie elementy układu.
Podsumowując: Gri Gri jest urządzeniem działającym statycznie, dlatego NIE ASEKURUJEMY PARTNERA NA GRI GRI, GDY IDZIE Z DOŁEM, CZYLI PROWADZI!!!
zapytajcie Królika(naszego klubowicza) dlaczego nie asekuruje się na gri gri z dołem:).
Królik odpadł od ściany prowadząc i spadł na ziemię z ok. 6-8metrów!
Wniosek: w chwili stresu nasze dłonie atomatycznie zaciskają się i koledze, który go asekurował też się zacisnęła dłoń tylko, że na gri gri, a gdy odpowiednio je ściśniemy to nie blokuje liny!!!

Trzecią wadą jest to, że często się zdarza, szczególnie osobą początkującym źle wpiąć linę w gri gri, a wtedy urządzenie nie zablokuje liny po odpadnięciu!!!

Chyba starczy tego znęcania się nad gri gri:)
Generalnie uważam, że to bardzo wygodne urządzenie, szczególnie(i tylko tam się nadaje) przy wspinie na wędkę. Sam również je psiadam, ale wolę asekurować na kubku:). Gri Gri używam w pracy, ale i tam nie spełnia się w 100%(polecam RIGa).

Offline

 

#4 2011-02-16 21:46:48

brzezik

Użytkownik

Zarejestrowany: 2010-12-15
Posty: 356

Re: Nie taki diabeł straszny - Gri Gri Petzla

Przypomniało mi się coś jeszcze:)...gri gri może nie zablokować się, gdy średnica liny jest zbyt mała!

Offline

 

#5 2011-02-17 08:19:53

PaQ

Administrator

5723733
Zarejestrowany: 2008-01-09
Posty: 139
WWW

Re: Nie taki diabeł straszny - Gri Gri Petzla

Oczywiście ja również posiadam gri-gri i choć prawie go nie używam, uważam, że ma sporo swoich zalet, natomiast zwróciliśmy też uwagę na kilka jego wad, które dla osób początkujących są o tyle istotne, że mogą stanowić poważne niebezpieczeństwo. Osobiście widziałem nie raz źle wpięte gri gri, widziałem wiele przypadków, które mogły skończyć się podobnie jak ten wspomnianego wcześniej Królika i słyszałem o wypadku śmiertelnym z udziałem gri gri na prowadzeniu właśnie. W wypadku który sam miałem wątpliwą przyjemność przeżyć również jedną z ról grało gri-gri. Dla mnie osobiście dodakową wadą tego przyrządu (oprócz tych już wspomnianych we wcześniejszych postach) jest jego waga i cena. Jeśli kogoś stać na to żeby mieć dwa lub więcej przyrządów asekuracyjnych to jako drugi polecam gri-gri. Jeśli ma to być jedyny sprzęt tego typu odradzam (zbyt mało uniwersalne).

Offline

 

#6 2011-02-17 19:59:10

 ziemowit.g

Użytkownik

11098929
Skąd: Lubin
Zarejestrowany: 2010-03-08
Posty: 119

Re: Nie taki diabeł straszny - Gri Gri Petzla

Widzę ,że temat zaciekawił ... fajnie.
Zawsze warto słuchać opinii innych zwłaszcza bardziej doświadczonych w danym temacie.
Ale pociągnijmy dyskusję dalej.
OK ... gri gri uczy złych nawyków, ale czy można uznać to za wadę przyrządu? Instrukcja Petzla mówi jasno ,że wyłapanie lotu - hamowanie - następuje poprzez zaciśnięcie wolnego końca liny, jak i zjazd tak samo. Identycznie jak w kubku. Hamulec ma jedynie "WSPOMAGAĆ" a nie działać za asekuranta. Więc picie cherbatki ( jak to określił kolega Brzezik ) i drapanie się po tyłku jest według mnie karygodnym błędem asekurującego a nie wadą przyrządu. Wszak pierwszą rzeczą jaką uczą na kursach to nigdy nie wypuszczać wolnego końca liny z ręki. Tak?
Czy to gri gri czy kubek .Asekurujący powinien być czujny i cały czas obserwować poczynania wspinacza będąc gotowym do reakcji.

Chodzi o to, że ważne jest wpojenie początkującym podstawowych zasad bezpieczeństwa ( typu nigdy nie wypuszczaj liny z ręki ) bez względu na to jakim przyrządem asekuruje Oczywiscie zgadzam się że obsługa gri-gri jest trochę bardziej skomplikowana i wymaga większej sprawnośc dlatego lepiej uczyć na prostym i niezawodnym kubku jednak podstawowe zasady w obu przyrządach są bardzo zbliżone dlatego uważam że uczenie złych nawyków nie jest wadą przyrządu jako taką a może jedynie skłaniać do złych zachowań co myślę, że dobrze uczonych i odpowiedzialnych wspinaczy nie dotyczy

Ostatnio edytowany przez ziemowit.g (2011-02-17 20:14:24)

Offline

 

#7 2011-02-19 20:30:01

 ziemowit.g

Użytkownik

11098929
Skąd: Lubin
Zarejestrowany: 2010-03-08
Posty: 119

Re: Nie taki diabeł straszny - Gri Gri Petzla

To może jakieś zalety dla odmiany ktoś wymieni?
Jak dla mnie ... fajnie można użyć gri-gri do wychodzenia po linie, zamiast crolla. Bez zbędnych przepinek można przejść znów do zjazdu. Fajnie też działa przy wyciąganiu za pomocą flaszencuga

Offline

 

#8 2011-02-19 20:52:30

 ziemowit.g

Użytkownik

11098929
Skąd: Lubin
Zarejestrowany: 2010-03-08
Posty: 119

Re: Nie taki diabeł straszny - Gri Gri Petzla

brzezik napisał:

NIE ASEKURUJEMY PARTNERA NA GRI GRI, GDY IDZIE Z DOŁEM, CZYLI PROWADZI!!!
zapytajcie Królika(naszego klubowicza) dlaczego nie asekuruje się na gri gri z dołem:).
Królik odpadł od ściany prowadząc i spadł na ziemię z ok. 6-8metrów!
Wniosek: w chwili stresu nasze dłonie atomatycznie zaciskają się i koledze, który go asekurował też się zacisnęła dłoń tylko, że na gri gri, a gdy odpowiednio je ściśniemy to nie blokuje liny!!!

Hmm ... coś mi tu nie pasuje.
Jeśli kolo zacisnął dłoń na gri-gri to te wtedy nie zadziała ... jaka różnica czy wspinacz idzie z dołem czy na wędkę?  Myślę że to akurat nie ma znaczenia. Tak czy tak gri-gri nie zadziała i wspinacz zaliczy glebę.
Nie znam szczegółów wypadku kolegi Królika ale jeśli kolega trzymał - by wolny koniec liny myślę ,że wszystko było by OK.
Aczkolwiek jak napisałem - nie znam szczegółów i nikogo nie osądzam.
Dlatego zgadzam sie ,że nigdy nie należy trzymać gri-gri całą dłonią a tym bardziej hamulca.


wspinaczka na "własnej protekcji" z wykorzystaniem GG
http://www.youtube.com/watch?v=DswRRUTl … re=related

asekuracja z dołu
http://www.youtube.com/watch?v=cxqMTwx4LZM

Ostatnio edytowany przez ziemowit.g (2011-02-19 22:46:38)

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
http://http://royalcc.pl przegrywanie kaset vhs łódz wolne pokoje Hel newgothicteam grzejniki purmo wrocław