Nowy użytkownik
Scenariusz jest niemal zawsze ten sam. Najpierw szumne reklamowanie wyprawy, potem regularne jej relacjonowanie i ogłoszenie spektakularnego sukcesu. Człowieka, sponsorów, ba – całego narodu. Potem pojawiają się wątpliwości, więc wyczyn trzeba udowodnić.
Ciekawy artykuł o oszustach:
http://adrenalina.onet.pl/alpinizm/klam … tykul.html
Offline